Zadajesz sobie czasem to pytanie?
Tylko nie mów mi, że nie, bo nie byłoby Cię raczej tutaj ;). Ja też się zastanawiałam, długo, pracując jako Wirtualna Asystentka, sama doszłam do progu swoich możliwości przerobowych, pracując po kilkanaście godzin na dobę i czując się dalej niewyrobiona ze wszystkim.
Potrzebowałam wsparcia.
Jednak ja miałam asa w rękawie, bo znałam od środka ten zawód, system pracy, wiedziałam kogo i do jakich konkretnie zadań potrzebuję, jednak zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest w tak komfortowej sytuacji, właśnie dlatego piszę dla ciebie ten artykuł.
Objawami niedoboru Wirtualnej Asystentki jest nie tylko ograniczona doba, ale także chęć skalowania biznesu, zwiększania zasięgu, chęć rozwoju firmy. Tak, to drugi bardzo dobry powód, aby zainteresować się zdalną prawą ręką. U mnie także ten objaw wystąpił.
Znam też trzeci.
Nienawiść do pewnych zadań w swoim biznesie, który chcąc – nie chcąc, trzeba wykonywać, a niekoniecznie się je lub i chce wykonywać. Bo na przykład są to zadania, które spokojnie mógłby robić ktoś inny, bo czujesz, że okej, to ważne zadania, ale mógłbyś robić w tym czasie ważniejsze, bardziej rozwojowe, strategiczne, te, w których nikt poza Tobą tak dobrze się nie sprawdzi.
Dobrze, to jak już tak odliczamy…
Mam też numer cztery. Nie chcesz się wszystkiego uczyć, jakieś technikalia, montowanie filmów, podcastów, dłubanie przy stronie internetowej i inne tego typu zadania, które no nie zajmują kilku godzin, aby dojść do wprawy, a później także wcale mniej tego czasu nie zajmują. Lepiej oddelegować, stanowczo, zająć się tym, co robi się najlepiej, skupiać się na swojej dziedzinie, obsłudze klientów i dawaniu wartości, którą Twoją marką reprezentujesz.
Kolejna sprawa to także po prostu smykałka do zarządzania, budowania świetnego zespołu osób, które razem współpracują, tworzą dream team, a Ty jesteś na ich czele. Jednak budowanie zespołu od kogoś trzeba zacząć i tu znów wracam z propozycją zatrudnienia Wirtualnej Asystentki, a może już nawet kogoś bardziej doświadczonego, kto przy okazji przejmie na barki jakiś większy obszar w twojej firmie, jest bardziej wszechstronna i doświadczona. Mam na myśli Wirtualną Managerkę, Wirtualną Office Manager lub Wirtualną Project Manager.
Nieważne tak naprawdę kogo wybierzesz, skup się na najważniejszym – na tym co konkretnie chcesz oddelegować i na tej podstawie szukaj swojej zdalnej pomocy.
Przytoczę Ci przykład:
Do swojego zespołu na początku potrzebowałam świetnej copywriterki oraz graficzki, nie będę ukrywać, jakoś specjalnie w tych rejonach nie wymiatam, choć podobno teksty dla siebie piszę czasem niezłe, bo z serducha, ale jak miałam pisać teksty dla klientów, to bam! Blokada… Suchy tekst bez polotu. O grafikach nie wspomnę, 5-latek zrobiłby je lepiej, choć czasem też jakiś przebłysk weny mi się zdarzył i nawet coś tam wyszło, ale znów – dla siebie. No i tak we wrześniu 2019 dołączyły do mnie Ania i Monika.
Firma ciągle się rozrastała, w tym czasie dziewczyny nieustannie się kształciły i doszkalały, WordPress, Newsletter i media społecznościowe także zaczęły być czymś, w czym mogły mnie trochę odciążyć, bardzo mocno wsparły mnie podczas produkcji i promocji mojego kursu online dla Wirtualnych Asystentek, ale słuchając oczekiwań moich klientów, potrzebowałam do zespołu kogoś, kto pracuje w języku angielskim, bo agencja jednak jest międzynarodowa i pracuje co prawda z Polakami, ale tak naprawdę z całej Europy i w zasadzie także spoza niej.
Zaczęłam też potrzebować prawej ręki, która zwyczajnie pomoże mi nie tylko przy świetnej, kompleksowej i szybkiej obsłudze klientów, ale także przy moim własnym biznesie i tu pojawiła się moja wspaniała Agnieszka, która intensywnie chłonie wiedzę, aby wspierać mnie, i aby agencja mogła rosnąć i rozwijać się dalej.
Ok. Więc z tekstu o tym, czy potrzebujesz Wirtualnej Asystentki, zrodziła się opowieść o tym jak powstała moja agencja i w sumie dobrze. Sam widzisz, jak może wyglądać proces rozbudowy firmy, gdy zatrudniasz wsparcie i to tak wszechstronne i ciągle rozwijające swoje kompetencje.
Kończąc…
Tak, potrzebujesz Wirtualnej Asystentki, jeśli twój biznes prężnie się rozwija, a ty zwyczajnie masz środki finansowe, aby pozwolić sobie na zatrudnienie Wirtualnej Asystentki. Może nie jest to najtańsza opcja, ale jakże skuteczna i opłacalna na dłuższą metę.
A kiedy jej nie potrzebujesz? Kiedy jeszcze firma nie rozrasta się tak szybko, masz czas na naukę pewnych nowych rozwiązań i zwyczajnie jeszcze budżet nie jest taki, aby móc sobie pozwolić na zdalnego pracownika.
Liczę, że już sam odpowiedziałeś sobie na pytanie, czy potrzebujesz Wirtualnej Asystentki, a moje argumenty trochę Ci w tym pomogły :).
Jeżeli szukasz wsparcia doświadczonych Wirtualnych Asystentek, zapraszam serdecznie do wstępnej konsultacji online.
Anna Kawecka
Właścicielka Agencji Wirtualnych Asystentek VA-VOM
Instruktor początkujących Wirtualnych Asystentek